Przedstawiam metamorfozę szafek nocnych wg tego co wyczytałam znów w książce Pani Annie Sloan pt."Kolorowe pomysły na dekoracje mebli i nie tylko". Dwie identyczne szafeczki, choć zdjęcie jak zwykle jednej i to na tarasie, ale wybaczcie … w kolejnym poście będzie razem z aranżacją we wnętrzu, ale tu szykuję sobie zmianę kolorystyczną, więc za momencik, za chwileczkę…
A jak to cudeńko wyglądało wcześniej?
A tak wyglądało:
Zrobiłam wszystko zgodnie ze wskazówkami z książki, ale po pierwsze, to co już mi się zdarzyło nieraz., tzn. farba biała, którą malowałam, a dokładniej Old White Annie Sloan, zaczęła się barwić na ciemno pod wpływem koloru szafki i czegoś czym została kiedyś potraktowana. Wiem, że na to szelak jest potrzebny i takie tam, ale jestem na wsi, a tu o takie cuda trudno, a ja niecierpliwa jestem. A więc powiedziałam trudno i malowałam dalej. W sumie nie chciałam czystej bieli, więc stwierdziłam, że może to i lepiej. Farbę kładłam grubo, zwłaszcza za drugim razem, specjalnie robiąc zgrubienia i ślady pędzla.
Następnie pomalowałam całość bardzo rozwodnioną farbą Country Grey A.S. i od razu wycierałam suchą szmatką, aby nie było zacieków. Potem już tylko skrobanko tu i tam i zawoskowanie.
A jeszcze wnętrze, ...pomalowałam je Primer Red.
Pozdrawiam,
Asia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz