Dawno, dawno temu kupiłam na Allegro dwa stare mosiężne kinkiety. Ja akurat szukałam mało ozdobnych pasujących do mebli, które mają dużo toczonych elementów. Mosiądz był podniszczony, a kable musieliśmy wymienić, no ale nie był to drogi zakup.
Przemalowałam całość natryskowo na biało, a następnie zdrapałam farbę na rantach delikatnie nożykiem i jeszcze w kilku innych miejscach.Wymieniłam gilzy na nowe, stare abażury wyrzuciłam i kupiłam nowe, obklejając dla ozdoby bawełnianą koronką.
No więc leżały te kinkiety chyba ze dwa lata i leżały, aż w końcu znalazłam dla nich miejsce. Mój kochany mąż przekuł kable w ścianie i wszystko pięknie zatynkował i wyszlifował, aż się dziwiłam, że tak szybko. Mój bohater....
I tak to wygląda teraz:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz