Po pierwsze z własnego doświadczenia wiem, że najlepiej sprawdza się olejowany blat dębowy bez dodatkowej wcześniejszej koloryzacji, tzn. zatrzymujemy naturalny kolor dębu. Po drugie trzeba ten blat olejować regularnie w zależności od intensywności użytkowania i koniecznie tego nie przegapić.
Chciałabym Wam po krótce opisać moje pierwsze samodzielne olejowanie takiego blatu wg zaleceń mojego stolarza.
1.Tak wyglądał naturalny, bez niczego blat wykonany z klejonki dębowej, o grubości 4 cm.
2. Tutaj zaczyna być kładziona pierwsza warstwa specjalnego oleju do blatów kuchennych - to ważne ( ja akurat używam Osmo-Top olej). Warstwa jest kładziona wałkiem grubo, ale dokładnie rozprowadzona.
Poniżej widać jak się błyszczy. Ale to chwilowe, wszystko wsiąknie w środek.
Musiałam to zostawić na 24godziny.
3. Następnie wyszlifowałam drobnym papierem ściernym ok. 280-320g, a nie wiem czy i nie 500g. odpyliłam i następną warstwę położyłam już ściereczką wcierając olej w drewno i już oszczędniej, aby nie zrobić zacieków. Po 24 godzinach znów przeszlifowałam i zaolejowałam ostatni raz, wcierając olej tak samo jak za drugim razem. Po kolejnych 24 h blat był gotowy. Oczywiście delikatnie na koniec wypolerowałam.
Polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz